Przejdź do treści
Blog BLOG: 17 lutego 2017

Wielka poezja w małej mieścinie. FOPA 2017.

Można żyć wiele lat w przeświadczeniu, że to, co ciekawe i wartościowe odbywa się w wielkich miastach, na scenach najznamienitszych filharmonii bądź w murach wiekowych teatrów. Można oskarżać włodarzy lokalnych społeczności o brak zainteresowania inspirującymi wydarzeniami i tęsknie spoglądać na afisze w dużych ośrodkach. Można też poszukać trochę bardziej niż zwykle, zacząć czytać aktualności na stronach lokalnych domów kultury bądź też spytać osoby, które działają w niewielkich ośrodkach i zobaczyć, że sztuka najwyższych lotów jest dostępna na wyciągnięcie ręki.

Ślesin to mała miejscowość we wschodniej Wielkopolsce. Znana jest miłośnikom sportów wodnych – latem bulwary nad jeziorem pełne są turystów, a do kei przybijają żaglówki i motorówki wodniaków pływających po Wielkiej Pętli Wielkopolski. Ze Ślesina jest już blisko do Konina, w oddali widać kominy elektrowni kompleksu ZE PAK, parę kilometrów dalej zieją dziury po odkrywce, a z drugiej strony widać drogowskaz do niedalekiej bazyliki w Licheniu. W miejscu tak pełnym sprzeczności i niejednoznacznym od 10 lat odbywają się festiwale muzyczne. Festiwale muzyki niełatwej, przeznaczonej dla osób bardziej wrażliwych i myślących. 10 lat temu koniński bard Kamil Wasicki, doskonale znany miłośnikom poezji śpiewanej, stworzył Festiwal Ogólnopolski Piosenki Artystycznej – w skrócie FOPA. Coś, co wydawało się nie udać w uroczej, acz małej miejscowości, trwa od 10 lat i nabrało ogromnej renomy.

W ślesińskim MGOK-u trudno rozpoznać atmosferę „wielkiego” festiwalu, raczej dominuje wrażenie, że wszyscy są u siebie w domu – może dzięki temu, że wiele osób się zna, że są sobie życzliwe, a piosenki, które śpiewają, każą chwilę się zatrzymać i zastanowić nad życiem. Jest czas na rozmowy o sztuce, o rozwoju, o tekstach, ale też i o realiach i rzeczywistości, która nie zawsze sprzyja sztuce i piosence artystycznej. Ten festiwal to poligon doświadczalny, który według Jana Poprawy, jednego z jurorów, jest niezbędny w przypadku piosenki artystycznej – niegdyś elitarnej, dziś niszowej. W obecnych czasach trudno o kanon wypowiedzi poetyckiej czy też spójnej analizy rzeczywistości – i chociażby przegląd twórczości finalistów konkursu pokazał, jak różnych środków używali by dotrzeć do odbiorcy. Niektórzy – jak Kaceper Przybyła – niemalże nieśli przesłanie na sztandarach, inni – jak choćby Andriej Kotin – zmuszali słuchacza do głębszej analizy myśli. Jan Poprawa uczulał, że w Polsce jest coraz mniej mistrzów w mówieniu wprost o ważnych sprawach i wskazywał chociażby na pochodzącego z Rosji Kotina, który nie dość, że jest germanistą, pracującym od 18 lat w Polsce, to do tego tworzy i śpiewa po polsku. Sam Andriej był już trzykrotnie na FOPie i piosenka artystyczna jest dla niego czymś, bez czego nie wyobrażałby sobie życia.

Myślę, że takie podejście jak Andriej miało wielu wykonawców – najbardziej zaskoczyło mnie, że choć poziom był bardzo wysoki, to każdy z artystów w inny sposób przekazywał swoje przesłanie. Od sztandarów i mówienia wprost, przez pieśni utworzone na kanwie legend, żartobliwe analizy realcji między płciami po szalenie poetyckie obrazki z życia – tak naprawdę każda piosenka finalisty mówiła o czymś innym, w inny sposób i za pomocą zupełnie różnych środków. Osiem utworów zaśpiewanych przez finalistów wybrzmiało w najróżniejszy sposób pokazując, że młode pokolenie twórców chce wpłynąć na odbiorcę, że każdy z autorów wyciągnął z wewnętrznego azylu to, co najcenniejsze i dzieli się tym ze słuchaczami.

Po koncercie finałowym wybrzmiał Jubileuszowy Koncert Galowy, który swoją obecnością uhonorowały największe gwiazdy poezji śpiewanej. I tylko my żałowaliśmy, wychodząc przedwcześnie ze ślesińskiego MGOK-u, że obowiązki gonią nas gdzieś dalej, zamiast pozwolić nam zostać i na chwilę zatrzymać się w tej sali wypełnionej ludźmi, którzy myślą i czują. Wiemy, że za rok nie będziemy czekać na informacje prasowe i ogłoszenia – sami przypilnujemy kalendarza i zarezerwujemy czas na kolejną edycję Festiwalu. Teraz będziemy wiedzieć, że w Ślesinie jest wydarzenie, na które szczególnie należy zwrócić uwagę. Poniżej przedstawiamy kilka klatek z koncertu, obszerną galerię możecie Państwo znaleźć pod tym linkiem. 

Joanna Graszk-Łojewska

10. Festiwal Ogólnopolski Piosenki Artystycznej FOPA Ślesin 2017