Przejdź do treści
Bez kategorii

O twórczości

„Geografia obrazu i proza życia albo idąc z Franciszkiem Maśluszczakiem tam i z powrotem”

„Ścierałem kurz z kanapy i nie mogłem sobie przypomnieć czy go starłem.
Czyli jeśli starłem, to nieświadomie… Jeżeli ktoś
by to widział bardziej wyraźnie, to mógłby to odtworzyć…
Całe nasze życie, przeżyte nieświadomie, właściwie nie istnieje.”

Lew Tołstoj, „Dzienniki”

W ciągu ponad czterdziestu lat pracy twórczej, zorganizowanej wokół wyobraźni i wzmocnionej obserwacją ludzi i rzeczy Franciszek Maśluszczak stworzył wyrazisty, oryginalny i jednorodny styl. Mówi do odbiorcy głosem spokojnym, niezależnym, nie ulegając modom i chwilowym zachciankom. Unikając nadmiernego poetyzowania, sięgając po środki przypisane prozie życia z jej zwykłością, ale i jej wyjątkowością, stara się zwracać uwagę na rzeczy najważniejsze. Przy całej jego osobności, komentatorzy twórczości Maśluszczaka, zwracają uwagę na głęboko świadome ukorzenienie jego formy w systemie sztuki. Podkreślają jego związki z ważnymi prądami malarskimi ze szczególnym naciskiem na ekspresjonizm, fowizm, Nową Rzeczowość lub istotnymi przedstawicielami europejskiego malarstwa (1). Wymieniona jest twórczość Marca Chagalla, Paula Gauguina, Aleksieja Jawlenskiego, Nikifora Krynickiego, aż po najdalej idące skojarzenia, takie jak obrazy Jerzego Dudy Gracza czy malarstwo Georga Grosza.

Gdy spojrzeć na twórczość artysty z pewnej perspektywy można zaryzykować stwierdzenie, że znajduje się ona między realizmem magicznym a swoistym uniezwykleniem codzienności. Wyraziste postaci, żywcem wyjęte z prozy Edwarda Redlińskiego, Michaiła Bułhakowa, filmów Jana Jakuba Kolskiego albo wprost z obrazów serbskiego reżysera Emira Kusturicy, z którym tak nierozerwalnie kojarzona jest muzyka Gorana Bregovica. Melodie, które pasują zarówno do wesel, jak i pogrzebów. To świat wystarczająco pojemny, aby znalazło się w nim także miejsce dla osób „wyrysowanych” przez Franciszka Maśluszczaka. Pochód pełnokrwistych ludzi, których obecność zaznacza się zaakcentowaną kreską i zdecydowanym kolorem, mógłby wypełnić nie jeden, przekonujący opis społecznych relacji. Przenikliwie, w systematyczny sposób, opisane zostały i przeanalizowane przez czołowego teoretyka neosymbolicznego interakcjonizmu Ervinga Goffmana w książce „Człowiek w teatrze życia codziennego”. W tym ujęciu człowiek zmienia się pod wpływem okoliczności i innych spotkanych ludzi, chociaż najczęściej nie w pełni jest tego świadom. I ten rodzaj teatru powszedniego widzimy w twórczości artysty.

Prace Franciszka Maśluszczaka to lustro rzeczywistości nie odświętnej i zwierciadło obrazu wyobraźni artysty świadomego skąd przychodzimy i dokąd idziemy. Ten motyw drogi, w wymiarze indywidualnym i zbiorowym wydaje się być tutaj szalenie wymowny. Bohaterowie z prac artysty bardzo często gdzieś idą, rozmawiają spacerując, żywo w ten sposób nawiązując do aktywności perypatetyków i do sposobu wykładów Arystotelesa. Rozmawiają, czasami dość gwałtownie i … idą, gdzieś dalej, gdzie indziej. Nie robią kariery, nie myślą o stosowaniu diety Dukana, nie wygrywają plebiscytów i konkursów audiotele, nie mają konta na Facebooku, nie ekscytują się programem „Mam talent”, chociaż w ważnych przypadkach używają telefonów komórkowych i wysyłają wiadomości tekstowe. Jego prace zaludniają osoby, które chcą się ze sobą spotykać, rozmawiać, milczeć, kochać, rozstawać, dyskutować i godzić. Widzimy ich gdy idą razem, spacerują osobno, wpadają na siebie znienacka, i świadomie siebie nie zauważają. Na tych obrazach ludzie prowadzą monologi i rozmawiają ze sobą, czasem z niechęcią, czasem z radością… Świadome, że w gruncie rzeczy życie wszystkim w „kość” daje tak samo. Malarz patrzy na to wszystko z ogromnym spokojem, dobrodusznie, pointując te spotkania życzliwym uśmiechem. Tak jakby chciał, aby jego obrazy były plastrem na srogą codzienność. Okazuje się, że Powszedniość, która w gruncie rzeczy, jak się tak nad nią głębiej zastanowić, nie jest aż taka zła, jak nam się wydaje. To dobro dnia codziennego zagubione jak złoty róg w karnawałowym szale.

To twórczość o personalistycznym wymiarze (2). Pełna rozczulającego zachwytu nad człowiekiem, ale też ze świadomością jego ułomności. Stawiająca na człowieka, z jego potrzebą zarówno aktywnego, jak i kontemplatywnego wymiaru. Inna rzecz, że działanie postaci w malarstwie Maśluszczaka często zawiera szczyptę zwątpienia w sens gwałtownej bieganiny, z której, jak to często bywa, wynikać może niewiele. Gdyby rozważyć twórczość tego artysty poprzez pryzmat współczesnego życia można by ją nazwać sięganiem do trudnej sztuki dolce far niente. Można też w niej dojrzeć subtelną namową, że może warto czasem ulec pokusie istnienia dla samego istnienia, zwykłego i bez nadmiernych aspiracji. Jednocześnie artysta wystrzega się resentymentów wywiedzionych z konserwatyzmu, czy nadmiernego tradycjonalizmu.
W tym świecie wszechmogącym Franciszka Maśluszczaka człowiek dalej zasługuje na ufność, radość, entuzjazm. Mędrzec, staruszka, dziewczyna, młodzieniec, miejscowy powsinoga, wędrowni muzycy to przedstawiciele świata rustykalnego, małomiasteczkowego i prowincjonalnego, do którego kwalifikuje się spora część naszego kraju. To mieszkańcy przestrzeni, którą wyznacza linia horyzontu, rozmowa twarzą w twarz, bliskość geograficzna i wspólny czas. Na obrazach Franciszka Maśluszczaka często człowiek wygląda zacnie, dobrotliwie i wydaje się być prostolinijny i przyzwoity do granic możliwości. Po prostu dobry jak chleb. I mimo, że czasem trudno w to uwierzyć, to postaci z jego prac sprawiają, że chce się im szczerze spojrzeć w oczy, wziąć je za ręce i wygadać się im od serca, w drodze przed siebie i do góry.

Robert Brzęcki

____________________
1) Na temat repertuaru środków i formy artystycznej wnikliwie pisze Maria Kępińska w katalogu do wystawy „Franciszek Maśluszczak – Malarstwo & rysunek, Galeria Politechika, Łódź 2012. Istotny tekst o rysunkach twórcy można znaleźć w „Franciszek Maśluszczak – rysunek i malarstwo, AdiArt, Łódź 1999.
2) Ks. prof. Jarosław Stoś kwalifikuje malarstwo Franciszka Maśluszczaka do aktywności o charakterze filozoficznym. Katalog wystawy w PAN Dom Zjazdów i Konferencji w Jabłonnie