Marcin Derda „Hommage”
W nowych pracach Marcina Derdy mamy do czynienia z właściwą jemu sublimacją w sztuce i wychyleniem w stronę abstraktu i symbolu. „Hommage” to opowieść o drodze wypełnionej znaczącymi spotkaniami i śladami, jakie zostają z nami, kiedy już kogoś nie ma.
Marcin Derda urodził się w 2000 r. w Koninie. Jest absolwentem Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Kościelcu (2020), obecnie studentem Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu na wydziale rzeźby i mediacji sztuki.
Zajmuje się głównie rzeźbą, malarstwem i fotografią. Jego zainteresowania oscylują pomiędzy wspomnieniami, marzeniami, pragnieniami, zapamiętanymi lub wyobrażonymi krajobrazami. Lubi korzystać z decyzji, które już zostały podjęte, przestrzeni, które zostały zdefiniowane, obiektów, które zostały odrzucone. Korzysta z otaczającego go świata nie w sposób bezpośredni lecz poprzez czerpanie z jego fragmentów.
Stypendysta Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2020), Stypendysta Prezydenta Miasta Wrocławia (2020/21), zdobywca m.in.: I Nagrody na Ogólnopolskim Przeglądzie malarstwa, rysunku i rzeźby – Dłużew (2019), III Nagrody na IV Ogólnopolskim Biennale „Figury Ciała”- Poznań (2019), II Nagrody na I Ogólnopolskim Biennale Fotografii Użytkowej OBRAZY W SŁUŻBIE – Poznań (2018), Złotego medalu Fotoklubu RP (2018).
Prezentował swoje prace na kilku wystawach indywidualnych oraz kilkunastu zbiorowych.
„Obrazy subtelnie, ale też namiętnie prowadzone przez barwne poszukiwania ze świadomością materii i znaczeń przypisanych do medium mnie odsyłają również do idei Martina Bubera wyrażonej jako „bezdomność” vs. „zadomowienie” zakładającej, że spotkać samych siebie można wyłącznie w samotności. A w czasie „bezdomności” nieuniknione staje się szukanie odpowiedzi na pytanie: Kim jestem?
Całość wystawy staje się precesją myśli wyrażonych spacerem rozterek: Ku czemu jest zwrócone moje Ja? Jak nie zgubić siebie w świecie? Czy człowiek z człowiekiem jest najważniejszym faktem egzystencjalnym? Jak być z drugim człowiekiem przedmiotowo, użytecznie i skutecznie, czy być z nim podmiotowo, dialogicznie i relacyjnie? Odpowiedź wydaje mi się jednoznaczna. To perspektywa dialogiczna na życie i świat, bycie dla siebie i Innego człowieka skutkuje „istnieniem Pomiędzy”. To nieustanne odtwarzane Pomiędzy wydaje się najsilniej do mnie przemawiającym tropem wystawy. I mimo, że w każde spotkanie jest jednocześnie wmontowane rozstanie, to najważniejsze jest to, co Pomiędzy”.
(Fragment tekstu pt. STRUKTURA SPOTKANIA, STRUKTURY ROZSTANIA) Robert Brzęcki